Logo serwisu Informowani.pl

środa, 11 grudnia 2024

środa, 11 grudnia 2024

Biden przekaże pałeczkę Harris na Konwencji Demokratów

Prezydent Joe Biden wystąpi w poniedziałek wieczorem na otwarciu Konwencji Demokratów z przemówieniem, które pierwotnie miało dodać energii jego kampanii reelekcyjnej. Zamiast tego stanie się ono okazją do symbolicznego przekazania pałeczki wiceprezydent Kamali Harris.

Biden przekaże pałeczkę Harris na Konwencji Demokratów

Prezydent Joe Biden wystąpi w poniedziałek wieczorem na otwarciu Konwencji Demokratów z przemówieniem, które pierwotnie miało dodać energii jego kampanii reelekcyjnej. Zamiast tego stanie się ono okazją do symbolicznego przekazania pałeczki wiceprezydent Kamali Harris.

Doradcy prezydenta informują, że w swoim wystąpieniu Biden będzie argumentował, że Harris jest najlepszą osobą do kontynuowania jego spuścizny. Jej kandydatura na stanowisko prezydenta, jak będzie przekonywał, jest naturalną konsekwencją decyzji, którą podjął cztery lata temu, wybierając ją na swoją zastępczynię.

Nie jest to jednak scenariusz, którego Biden spodziewał się jeszcze miesiąc temu, przed zaskakującym wycofaniem się z wyścigu. Słaby występ w czerwcowej debacie, który wzbudził wątpliwości co do jego wieku i kondycji, zmusił prezydenta i jego zespół, w tym głównego stratega Mike'a Donilona, do gruntownego przeredagowania przemówienia.

Wystąpienie Bidena, zaplanowane jako ostatnie tego wieczoru, rozpocznie się tuż przed 23:00 czasu wschodniego. Około północy prezydent wraz z Pierwszą Damą Jill Biden odlecą do Kalifornii na dwutygodniowy urlop, który pozwoli mu pozostać poza centrum uwagi, podczas gdy Harris oficjalnie obejmie rolę nowej twarzy Partii Demokratycznej.

Prezydent będzie przemawiał do sali wypełnionej delegatami, którzy byli jednymi z jego najwierniejszych zwolenników podczas jego własnej kampanii. Organizatorzy spodziewają się entuzjastycznego przyjęcia 81-letniego prezydenta. Sala będzie udekorowana banerami z charakterystycznymi dla Bidena powiedzeniami, takimi jak "szerz wiarę".

Istnieją jednak obawy o możliwe zakłócenia ze strony kilkudziesięciu niezdecydowanych delegatów, którzy mogą wykorzystać przemówienie do wyrażenia niezadowolenia z polityki Bidena wobec Palestyńczyków w Strefie Gazy.

Część przemówienia Bidena będzie poświęcona podsumowaniu osiągnięć jego administracji w ciągu ostatnich czterech lat. Przed wycofaniem się z wyścigu prezydent regularnie powoływał się na opinie historyków, którzy twierdzili, że dokonał więcej niż jakikolwiek inny prezydent od czasów Franklina D. Roosevelta.

Biden przypomni wyborcom o pandemii, która na początku jego kadencji pogrążyła Stany Zjednoczone i resztę świata w strachu i chaosie gospodarczym, oraz o swoich wysiłkach na rzecz powrotu do normalności. Duży pakiet stymulacyjny i promocja szczepień pozwoliły w końcu zepchnąć wirusa na dalszy plan.

Prezydent skupi się na swoich sukcesach w polityce wewnętrznej: niskim bezrobociu, milionach nowych miejsc pracy oraz ustawach dotyczących ochrony środowiska, naprawy infrastruktury, obniżenia kosztów niektórych leków i przyspieszenia inwestycji w przemysł high-tech. Joe Biden ma wspomnieć również o międzynarodowym przywództwie swojej administracji, w tym o wysiłkach na rzecz przeciwdziałania rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Doradcy prezydenta spodziewają się również, że Biden skupi się na stawce wyborów w 2024 roku i na tym, co uważa za egzystencjalne zagrożenie, jeśli wyborcy zdecydują się na powrót byłego prezydenta Donalda J. Trumpa do Białego Domu.

Biden od dawna twierdził, że motywacją do startu w wyborach w 2020 roku było zagrożenie, jakie jego zdaniem Trump stanowił dla podstawowych norm demokratycznych. W swoim przemówieniu, jak twierdzą doradcy, będzie argumentował, że wybór Harris oznaczać będzie "zachowanie demokracji".

Przemówienie prezydenta będzie dla niego momentem słodko-gorzkim. Z powodu pandemii w 2020 roku konwencja Bidena odbyła się głównie wirtualnie, pozbawiając go tradycyjnego momentu triumfu, o którym marzył przez całe życie.

Jednak tegoroczna konwencja, skoncentrowana wokół Harris, będzie demonstracją siły aparatu wyborczego, który zbudował w ciągu ostatniego roku i w dużej mierze przekazał wiceprezydent, gdy wycofał się z wyścigu i udzielił jej swojego poparcia.