sobota, 27 lipca 2024

sobota, 27 lipca 2024

Historyczny moment w Meksyku. Claudia Sheinbaum pierwszą kobietą-prezydentem

Claudia Sheinbaum, była burmistrzyni miasta Meksyk, wygrała wybory prezydenckie i została pierwszą kobietą-prezydentem Meksyku, jak sugerują wyniki exit poll.

Historyczny moment w Meksyku. Claudia Sheinbaum pierwszą kobietą-prezydentem

Claudia Sheinbaum, była burmistrzyni miasta Meksyk, wygrała wybory prezydenckie i została pierwszą kobietą-prezydentem Meksyku, jak sugerują wyniki exit poll.

61-letnia Sheinbaum zdobyła od 58% do 60% głosów w niedzielnych wyborach, zdecydowanie pokonując swoją główną rywalkę, bizneswoman Xóchitl Gálvez.

Partia Morena, której kandydatką jest Sheinbaum, ogłosiła już swoje zwycięstwo, jednak Gálvez wezwała swoich zwolenników do oczekiwania na oficjalne wyniki, które mają zostać ogłoszone w poniedziałek rano.

W wyborach wybierano również wszystkich członków meksykańskiego kongresu, gubernatorów w ośmiu stanach oraz szefa rządu miasta Meksyk.

Kampania wyborcza była naznaczona przemocą, a rząd poinformował o śmierci ponad 20 lokalnych kandydatów. Inne źródła donoszą nawet o 37 ofiarach.

W niedzielę doszło do dwóch ataków na lokale wyborcze w stanie Puebla, w których zginęły dwie osoby.

Sheinbaum, naukowiec i była burmistrzyni miasta Meksyk w latach 2018-2023, ma poparcie ustępującego prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora.

Mario Delgado, przewodniczący partii Morena, nazwał jej spodziewane zwycięstwo "gwiazdorskim momentem w historii naszego kraju".

López Obrador, który rządzi od 2018 roku, nie może ponownie ubiegać się o urząd prezydenta zgodnie z meksykańską konstytucją, która ogranicza prezydentów do jednej sześcioletniej kadencji.

Mimo że wiele obietnic, które López Obrador złożył po objęciu urzędu, nie zostało zrealizowanych, jego starania na rzecz zmniejszenia ubóstwa i wsparcia starszych Meksykanów cieszą się popularnością wśród beneficjentów tych programów społecznych.

Poparcie prezydenta mogło znacznie poszerzyć bazę wyborców Sheinbaum, ale również rodzi pytania o jej niezależność. Sheinbaum podkreślała, że jest niezależną osobą, jednocześnie obiecując kontynuowanie osiągnięć Lópeza Obradora.

Partia Morena chwali się, że w ciągu ostatnich sześciu lat miliony Meksykanów wyszły z ubóstwa. Morena twierdzi, że liczba osób żyjących w ubóstwie maleje dzięki wprowadzonym zmianom, takim jak ponad dwukrotne zwiększenie płacy minimalnej. Ekonomiści wskazują jednak na inne czynniki, takie jak wzrost przekazów pieniężnych od Meksykanów mieszkających za granicą.

Główną przeciwniczką Sheinbaum w wyborach jest senator i bizneswoman Xóchitl Gálvez. 61-letnia Gálvez została wybrana przez szeroką koalicję partii, które pragną zakończyć rządy partii Morena. Koalicja "Siła i Serce dla Meksyku" krytykuje wzrost przemocy, który dotknął kraj w czasie kampanii wyborczej.

Podczas wiecu zamykającego kampanię, Gálvez przekazała Meksykanom, że jeśli na nią zagłosują, będą mieli "najodważniejszego prezydenta, prezydenta, który stawi czoła przestępczości". Choć wielokrotnie krytykowała strategię Lópeza Obradora "przytulania zamiast kul" w walce z przestępczością, Gálvez nie podała szczegółów, jak zamierza zwalczać potężne grupy przestępcze odpowiedzialne za dużą część przemocy w kraju. Obiecała natomiast lepsze wynagrodzenia dla policji i większe inwestycje w bezpieczeństwo.

Co jednak najbardziej przyciąga wyborców krytycznych wobec ustępującego prezydenta, to jej obietnica wzmocnienia instytucji, które jej zdaniem López Obrador próbował osłabić, takich jak sąd konstytucyjny i Narodowy Instytut Wyborczy.

Gálvez oskarżyła Lópeza Obradora o bycie autorytarnym i podważanie meksykańskich instytucji demokratycznych. Nazwała jego rząd "aroganckim i dominującym".

Kadencja urzędującego prezydenta kończy się we wrześniu. Claudia Sheinbaum obejmie urząd 1 października bieżącego roku.